poniedziałek, 11 sierpnia 2014

SZTUKA JEST TERAPIĄ


Autorka: Magdalena Przybysz

Dawno już nie widziałam tak prostego i w jakimś sensie (pozytywnym) bezczelnego hasła na gmachu drzwi wejściowych do muzeum. A natknęłam się na niego jadąc tramwajem i mijając Rijksmuseum w Amsterdamie. 





Po paru dniach bicia się z myślami: zwiedzanie małych galeryjek kontra siedziba bogów w końcu weszłam. Oto moje ulubione według TROPU proponowanego przez kuratorów Alaina de Bottona i Johna Armstronga:
"Spacer po muzeum jest zazwyczaj traktowany jako okazja do nauczenia się czegoś o sztuce. Tym razem proponujemy inny cel: użycia sztuki jako okazji do uczynienia twojego życia mniej bolesnym. To jest okazja do pomyślenia o terapeutycznym wymiarze sztuki.
Głównym aktorem tej wystawy nie są dzieła sztuki lecz TY: Twoje nadzieje, rozczarowania, ból i tęsknoty."

1.

 GDY MASZ JUŻ DOŚĆ WSZECHOBECNEGO KONSUMPCJONIZMU


2.
STARASZ SIĘ NIE MYŚLEĆ ZBYT DUŻO NAD SENSEM ŻYCIA


3. 
           JESTEŚ NIEWOLNIKIEM TWITTERA I CIĄGLE SIĘ ŚPIESZYSZ




        3.
ŻYCIE JEST GDZIE INDZIEJ.



                                                
4.
UTRATA BLISKIEJ OSOBY




5.
CO NASTĘPNIE WSTAWIMY DO MUZEUM? PRALKĘ?













czwartek, 31 lipca 2014

SZTUKA W ZASIĘGU RĘKI, CZYLI SIĘGANIE PO SŁODYCZ ŻYCIA


  Z Dorotą Kożusznik-Solarską rozmawia Magda Przybysz. 




  • Jak to się stało, że dostałaś główną rolę w jesiennej produkcji anglojęzycznego teatru w stolicy Szwajcarii?
  • Wiesz, wróciłam ze szkoły z dyplomem w Expressive Arts – i stwierdziłam, że jeśli w krótkim czasie nie znajdę w Bernie (gdzie spędzam większość czasu) ludzi podobnych do mnie, i nie podłączę się pod działania związane ze sztuką w jakiejś grupie, to owoce zebrane w szkole się zmarnują. Wiesz, nie powstanie z nich żadna pyszna marmoladka :) Więc posurfowałam w sieci i znalazłam teatr funkcjonujący tu od lat osiemdziesiątych, i okazało się, że akurat zaczynają przesłuchania do nowej sztuki…
  • I co, tak po prostu poszłaś?
  • Tak po prostu poszłam – oczywiście, najpierw mailowo przesłali mi fragment roli do odegrania :) Ćwiczyłam z mężem i koleżanką, dawali mi feedback i wkręcałam się w rolę coraz bardziej…coraz śmielej i bardziej dynamicznie… 
  • Stresowałaś się?
  • Na przesłuchaniu – straszliwie. Nikogo nie znałam! No i nie znałam konkurencji :) Wiedziałam też, że mój plan jest "maksymalny", bo sięgnęłam po główną rolę…..Jakaś część mnie uważała to za absurdalnie śmiałe posunięcie, ale druga część była przekonana, że to świetne posunięcie, w końcu – nic mi nie grozi, mogę tylko zyskać!
  • I…
  • I zadzwonili dwa dni później, że byli pod dużym wrażeniem, i czy się zgadzam!!! Musiałam wysiąść z autobusu, bo tak piszczałam z radości. Cała rozmowa była zresztą śmieszna: "Halo, tu Dinah. O, Dinah, pamiętam, reżyserka spektaklu? Tak, a od teraz również i twoja reżyserka!" Haha, to był bardzo szczęśliwy telefon :)
  • Podobno twoją rolę grała sama Elizabeth Taylor - w filmie na podstawie sztuki "Night Watch", w której zagrasz żonę na granicy szaleństwa?
  • Taaak…Z pewnością obejrzę film, ale jestem równie pewna, że poszukam tej postaci w sobie. Kluczowe będą jej relacje z mężem i przyjaciółką -to thriller psychologiczny. Będzie wymagająco!!!
  • W jaki sposób ten projekt będzie miał wpływ na twoją pracę w Creative I?
  • Myślę, że wniosę jeszcze więcej przekonania i wiary w to, że odwaga i wychodzenie do życia – nie tylko w twórczości – może przynieść owoce; danie sobie szansy wprawia w ruch nowe siły życia, daje okazje na "nowe rozdanie". Gdy sztuka wkracza w życie, gdy odpowiada na nasze zaproszenie, to nagle pojawia się w nim więcej przestrzeni, możliwości, energii. I mam nadzieję, że zainspiruję uczestników do takiego "wychodzenia do".

poniedziałek, 30 czerwca 2014

O podejściu EXPRESSIVE ARTS



Podejście EXPRESSIVE ARTS – fotoreportaż Doroty Kożusznik-Solarskiej prosto z serca EXA w Saas Fee, Szwajcaria




1 Community Art.
Co kilka dni spotykamy się w dużej grupie, by pracować teatralnie, muzycznie, tanecznie i wokalnie nad określonym motywem, łączącym się tematycznie z przebiegiem studiów. Na przykład – zamiast opowiadać sobie, jak to jest być na półmetku, jakie towarzyszą nam uczucia, obawy i nadzieje – tańczymy to, śpiewamy to, badamy w ruchu, eksperymentując. Całość Community Art. prowadzi założyciel EXA, Paolo Knill.






2 Malowanie po rozgrzewce z pędzlami.
Jednym z założeń EXA jest sensytyzacja, poprzedzająca działania twórcze; można by powiedzieć – twórcza rozgrzewka. Kolejnym jest transfer między modalnościami. I tak też było w przypadku malowania; zaczęliśmy od koncertu na pędzlach, dosłownie, nie w przenośni. Potem dwie kredki, zamknięte oczy, motyw w głowie i taneczny ruch na papierze…a potem już kształtowanie kolorem i kształtem. To nie koniec! Dwa dni później – wiersz w dialogu z plakatem.





3 Prezentacja – zarys pracy doktorskiej.
Nie tylko tańczymy, śpiewamy, piszemy i malujemy. Zajmujemy się też tym, jak możemy użyć podejście EXA badawczo w naszych pracach doktorskich, na przykład zajmując się tematem "Sztuka jako pomost dla wyjścia z cienia" przy użyciu nowatorskiej metody art based research (badanie sztuką, w wolnym tłumaczeniu).


4 Szkolna wycieczka oraz Sztuka w terenie 
Żeby złapać dystans, raz na 10 dni mamy szkolną wycieczkę, w ramach której – oprócz smakowania uroków natury, tak pięknej tu, w Szwajcarii – mamy do zrealizowania mini projekt artystyczny.



5 Po występie
Mamy też czas, żeby popracować w międzynarodowych zespołach nad występem. Na zdjęciu – Kalifornia, Polska i Hiszpania spotkały się, by wspólnie opracować i wystawić Responsorium Barbary Hielscher z Berlina, pod tytułem "I co teraz? Szkice dla Cecylii."



Do zobaczenia w październiku!!!

DKS

piątek, 27 czerwca 2014

Intymność obserwacji- emitacje



Autorka : Emilia Zagrodzka



     Kreatywność przybiera różne formy – czasem to po prostu świadoma obserwacja. Krótkometrażowy film „Emitacje jest efektem długiego procesu opartego na wzajemnym słuchaniu, uważności i pozostawieniu głosu ciału.
Co się stanie, jeśli bariera bliskości zostanie przekroczona, jeśli ciało zostanie zmuszone do maksymalnego napięcia? Jak zareaguje, jeśli zostanie postawione w sytuacji niecodziennej, a potem poddane wyłącznie uważnej obserwacji? Film „Emitacje” jest opowieścią szukaniu tego, co jest poza zasięgiem, o bierności i zagubieniu ciała wobec bliskości.
Emitacje” to także wypadkowa trzech osobowości- Joanny Sieradzan, mojej- Emili Zagrodzkiej (jestem tancerką i choreografką), oraz muzyka Michała Przerwy-Tetmajera, z                                  którym pracowałyśmy przez rok. Poszukiwanie spójnego języka scenicznego i wspólne improwizacje doprowadziły do stworzenia nastrojowego spektaklu zbudowanego
z oszczędnego, urywanego ruchu i psychodelicznej muzyki konstruowanej z kolejnych warstw przetworzonego dźwięku gitary. Decyzja nagrania spektaklu kamerą w nieustannym, organicznym ruchu powoduje powstanie kontrastów między odrealnionymi, rozmytymi pejzażami i nagłymi zbliżeniami w ostrym świetle.



Tytułowe „emitacje” mogą być rozumiane jako impulsy emitowane przez ciało. Odbierane, zagłuszane, imitowane, reagujące na innych. Jako rodzaj tropizmów, swoista uważność każdej komórki, natężenie promieniowania... kreatywność ciała.
taniec - Joanna Sieradzan i Emilia Zagrodzka
muzyka - Michał Przerwa-Tetmajer
realizacja filmowa - Maciej Głowiński, Mai Bui Ngoc
dźwięk - Michał Załęski
kostiumy - Anna Sasinowska
charakteryzacja - Anna Dybiak-Sikorska
Długość filmu: 00:09:19.

Premiera filmu "Emitacje" odbędzie się w ramach Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania       w Teatrze Studio o 19:00, po spektaklu "Anything".
Wstęp wolny.

niedziela, 22 czerwca 2014

Z pamiętnika 200 % - owej kobiety.

Autorka:Ewa Tyralik




Wczoraj jechałam z moimi córkami Julcią i Alą. Mój mąż ma konferencję w Gdańsku, a że potem prosto jedzie do Niemiec i dalej, to przyjechałyśmy się z nim zobaczyć. Jechałyśmy pociągiem, Jula, Ala, ja, sporej wielkości nosidło treckingowe na plecy (bo wózek nie da rady jechać po piasku), wózek (bo jednak po ulicach też będziemy jeździć), plecak z laptopem i kilkoma drobiazgami, torba pieluchowa, było tego trochę. Dzięki pomocy miłego pana kuriera udało nam się w miarę sprawnie wejść do pociągu, przedział też szybko znalazłyśmy. Posadziłam Alę z Julą, załadowałam nosidło, plecak i wózek na górę, a całej akcji przyglądał się z zainteresowaniem młody, około dwudziestoletni chłopak. Zaprawiona w bojach nawet nie poprosiłam go o pomoc, bo w całym tym cyrku nauczyłam się dość szybko załatwiać bieżące kwestie i pozbywać problemów. Gdzieś w Toruniu pan uśmiechnął się do mnie ciepło i zapytał, czy mogę mu pomóc zdjąć walizkę z góry, gdy już będzie jego stacja. Hmm, pomyślałam, w sumie jesteśmy sami w tym przedziale, jak równouprawnienie, to równouprawnienie. Może ma chory kręgosłup (nie było widać, jak wychodził z przedziału) albo co innego (też w końcu nie widać). W Gdańsku GŁ. pan powiedział, ze już, bo to może długo trwać, a on wysiada w Oliwie. Na cóż, skoro waliza taka ciężka, przesunęłam dziewczynki na bok, żeby, Boże broń, nie zleciało im coś na głowę, jeśli nie damy rady utrzymać, spojrzałam na przerażonego pana, zdjęłam buty, wskoczyłam na siedzenie, podważyłam walizkę ręką, żeby poruszyć ją trochę na tej półce,  walizka dość lekko przesunęła się w przód. Ja pcham, pan ciągnie, powiedziałam (a co, jak równouprawnienie, to równouprawnienie!) i w 20 sekund walizka znalazła się na dole. Pan odetchnął, zapytał mnie, czy już może powinien wychodzić, bo pewnie krótko stoi na tej stacji (zaczęłam się zastanawiać, czy to dobrze, czy nie dobrze, że wyglądam, jakbym codziennie jeździła pociągiem nad morze), po czym powiedział: "No naprawdę nie wiem, jak pani to zrobiła. Dwóch konduktorów pomagało mi to włożyć na górę i ledwo daliśmy radę. Ciężkie cholerstwo". 


czwartek, 12 czerwca 2014

KONKURS- Perły Kreatywności

WAKACYJNY KONKURS!
Ogłaszamy konkurs p.t.: "Polska Perła Kreatywności". Szukamy wszelkich jej przejawów na ulicach Polski! Najciekawsze prace na bieżąco publikujemy na naszym blogu i profilu, a na zwycięzce czeka SPECJALNA NAGRODA- trzy darmowe sesje Creative Coachingu, podczas których możesz popracować nad wybranymi przez Ciebie zadaniami, celami, wyzwaniami z Magdaleną Przybysz- trenerką i założycielką działu Creative I Dojrzewalni.
Zdjęcia (z telefonów, aparatów, polaroidów), rysunki, opisy słowne prosimy przesyłać na adres: 
creativei@dojrzewalnia.pl z napisem "konkurs" w tytule.
Szukamy prawdziwych perełek, niekonwencjonalnych rozwiązań oraz przejawów twórczości niestandartowej:) Prace mogą mieć charakter absurdalny, ironiczny, refleksyjny, melancholijny, zachwycający, współczujący, poruszający...jakikolwiek zechcesz.

Zapraszamy do zabawy! ROZSTRZYGNIĘCIE PIERWSZEGO WRZEŚNIA!
Oto pierwsza z nadesłanych prac: dekoracja w zakładzie fryzjerskim (Maria Otyńska, Warszawa)