Autorka: Magdalena Przybysz
Dawno już nie widziałam tak prostego i w jakimś sensie (pozytywnym) bezczelnego hasła na gmachu drzwi wejściowych do muzeum. A natknęłam się na niego jadąc tramwajem i mijając Rijksmuseum w Amsterdamie.
Po paru dniach bicia się z myślami: zwiedzanie małych galeryjek kontra siedziba bogów w końcu weszłam. Oto moje ulubione według TROPU proponowanego przez kuratorów Alaina de Bottona i Johna Armstronga:
"Spacer po muzeum jest zazwyczaj traktowany jako okazja do nauczenia się czegoś o sztuce. Tym razem proponujemy inny cel: użycia sztuki jako okazji do uczynienia twojego życia mniej bolesnym. To jest okazja do pomyślenia o terapeutycznym wymiarze sztuki.
Głównym aktorem tej wystawy nie są dzieła sztuki lecz TY: Twoje nadzieje, rozczarowania, ból i tęsknoty."
1.
"Spacer po muzeum jest zazwyczaj traktowany jako okazja do nauczenia się czegoś o sztuce. Tym razem proponujemy inny cel: użycia sztuki jako okazji do uczynienia twojego życia mniej bolesnym. To jest okazja do pomyślenia o terapeutycznym wymiarze sztuki.
Głównym aktorem tej wystawy nie są dzieła sztuki lecz TY: Twoje nadzieje, rozczarowania, ból i tęsknoty."
1.
GDY MASZ JUŻ DOŚĆ WSZECHOBECNEGO KONSUMPCJONIZMU
2.
STARASZ SIĘ NIE MYŚLEĆ ZBYT DUŻO NAD SENSEM ŻYCIA
3.
JESTEŚ NIEWOLNIKIEM TWITTERA I CIĄGLE SIĘ ŚPIESZYSZ
3.
ŻYCIE JEST GDZIE INDZIEJ.
4.
UTRATA BLISKIEJ OSOBY
5.
CO NASTĘPNIE WSTAWIMY DO MUZEUM? PRALKĘ?